|
|
Autor |
Wiadomość |
Shariana Lianelvin
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:50, 17 Lip 2008 Temat postu: Sharianeczka - Nieudany pościg |
|
|
Pojawiła się pierwsza część małej, siedmioletniej masakrycznej Sharianki. Miłej lekturki.
Na ławce siedziała mała, blondwłosa dziewczynka. Ubrana w jasnoniebieską pelerynę i białą sukieneczkę, skrzyżowała na piersiach dłonie i obserwowała otoczenie.
Miała serdecznie dosyć wszystkiego, wliczając w to za głośno śpiewające ptaki, przewrażliwione dzieci, których średnia wieku wynosiła cztery wiosny, upierdliwych nastolatków nie dających jej spokoju, zbyt szybko rozładowujący się sprzęt i czasu, który płynął o wiele za szybko. Lista osób, które Sharianka chciała zadźgać widelcem poszerzała się z dnia na dzień. Niewiele siedmiolatek miało tak masakryczne myśli.
Sharianka aż gotowała się ze złości, rzucając starannie wyszukane przekleństwa na wszystkich z jej ,,klasy". Znienawidziła tą szkołę na miejscu, a jeszcze ta cholerna ciotka nie dawała się nabierać na wymyślone przez Shariankę choroby. A mała symulowała co się dało, łącznie z ospą, grypą, świnką i różyczką. Na początku nawet się to udawało. Jednakże sprawa wyszła na jaw przy symulacji odry, którą, o czym mała na śmierć zapomniała, Sharianka przechodziła w wieku lat czterech.
Obrażona na cały świat, patrzyła morderczym wzrokiem na ptaszka, który miał czelność wylądować tuż obok jej nogi. Bogu ducha winny wróbel odleciał, nie wydając z siebie dźwięku. Życie mimo wszystko było mu dosyć miłe.
Dziewczynka usłyszała znajome już śmiechy. Odwróciła się gwałtownie w stronę źródła i ujrzała grupkę chłopaków, na oko w jej wieku. Śmiali się radośnie, przepychali się nawzajem i zachowywali się jak wielcy przyjaciele.
,,Żałosne" - skwitowała w myślach Sharianka. Nie uważała się za boginię, można wręcz spokojnie stwierdzić, że miała całkiem sporo kompleksów. Jednak pod względem inteligencji uważała się za o niebo lepszą od rówieśników. Nie zadzierała nosa, ograniczając się do pełnych dumy myśli. Dużo osób uważało ją za uczynną i sympatyczną, szybko zdobyła grono przyjaciół. Wszyscy jednak wiedzieli, że Shariankę łatwo sprowokować do płaczu, co chętnie czynili. Zwłaszcza chłopcy, którzy spotykali się z jej otwartą pogardą.
-Te, panna łzawa!-wrzasnął jeden z widzianych przez nią idiotów.-Ile litrów łez już uroniłaś?
-Zamknij się!-Shariana wrzasnęła. Jeszcze nie pozbierała się po prowokacji, jaką dzisiaj przeżyła, a tu już baran wyskakuje z kolejną...
Ku uciesze wszystkich, Sharianka spuściła wzrok. Ławka została zamoczona kilkoma kroplami goryczy. Oczyma wyobraźni widziała, jak rzuca się na tych idiotów i morduje ich z zimną krwią... Ale na myślach się kończyło. Jej serce było zbyt strachliwe, żeby zmusić się do czynu.
Stała tak przez długi czas, zaciskając pięści i obserwując tępo ziemię, wysłuchując kpin kolegów i czując, że wszystko się w niej gotuje. Nienawiść do nich wzmogła się po raz kolejny, silniejsza niż kiedykolwiek. Pragnęła wydłubać im oczy...
Podniosła wzrok, wpatrując się w tego, który najbardziej się z niej naśmiewał. Wszyscy zamarli. Jeszcze nigdy w owalnych, niebieskich jak woda oczach Shariany nie pojawił się taki ogień. Ci, którzy niedawno się z niej nabijali, teraz patrzyli na nią ze strachem.
Ona tymczasem mroziła wzrokiem jednego z nich, tego, który najbardziej jej zalazł za skórę; teraz była gotowa go zamordować, po raz pierwszy w życiu była tak zdecydowana. Zaczęła biec w stronę Iniviana, owego czarnowłosego chłopaka, któremu grozi śmierć tragiczna.
Wszyscy rozbiegli się, nie chcąc wchodzić jej w drogę. Niedoszła ofiara zaś, widząc, że Sharianka nie żartuje, wrzasnął i zerwał się do biegu.
Dziewczynka pognała za nim.
Szybko zrozumiała, że biegnąc go nie dogoni. Nigdy nie była przesadnie szybka, w przeciwieństwie do jej niedoszłej ofiary. Zdesperowana zdecydowała się na lot - chciała skorzystać ze skrzydeł, chociaż jedno niedawno złamała i lekarz wyraźnie mówił, że nie powinna latać.
Wzbiła się nad ziemię, szybciej niż wcześniej omijając drzewa. Szybko dogoniła Iniviana, który wrzasnął i zaczął biec jeszcze szybciej, jakby zależało od tego jego życie.
Sharianka wyciągnęła ręce w stronę jego gardła, pragnąc udusić go w locie. Wtedy jednak poczuła, że coś - lub ktoś - nagle złapał ją za skrzydło. Zahamowała gwałtownie w powietrzu, po czym obróciła się o dziewięćdziesiąt stopni i rąbnęła w drzewo, pociągnięta gwałtownie. Osunęła się na ziemię.
Z trudem zachowała świadomość. Przed chwilą uderzyła z całej siły głową w twardy pień, nic dziwnego, że miała przed oczyma plamy. Usłyszała odległe, aczkolwiek coraz wyraźniejsze głosy kolegów...śmiali się z niej, strach już przeszedł...
-Sharianka...-tuż obok ucha dziewczynki rozległ się miły, dziewczęcy głos; poczuła, że ktoś podciąga ją do góry.
Była to rzecz jasna Mary, osoba, którą Sharianka nazywała przyjaciółką. Ona nie wyśmiewała się z niej, przeciwnie, obdarzyła ją pełnym współczucia spojrzeniem.
-Chodź...Chodźmy stąd-mruknęła Mary, jakby ignorując stale napływające docinki reszty towarzystwa.
Sharianka poszła za nią, ignorując kropiący deszcz, ignorując kolegów, ignorując bolące skrzydło, które najprawdopodobniej skręciła...
Zaślepiona złością siedmioletnia duszyczka nie dostrzegała tego wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shariana Lianelvin dnia Czw 20:51, 17 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Keldan
Wyszkolony
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:17, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Nie było telenowelki! Ja strajkuję! xD Pomijając kilka wpadek czysto-technicznych, do których lubię się przyczepiać i przyczepiam się, kiedy tylko się da - nieźle. Nienawiść, szaleńcza gonitwa i dobra duszyczka, pomagająca przejść Shariance przez to wszystko. Aż się łezka w oku kręci (no, może nie w moim, ale pewnie się komuś zakręciła, prawda?)
Ale płacząca Sharianka? Ludzie... W życiu bym nie wpadł na to, że malutka Sharianka płakała... Toż to do niej absolutnie niepodobne. Ona kąpała się we łzach swoich wrogów, a nie... Pic na wodę, fotomontaż, pod tym względem reklamacja! xD
Rzekłem, bo rzec mi kazano.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Keldan dnia Pią 0:18, 18 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shariana Lianelvin
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:07, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
O tak, Keldan, żebyś wiedział, jak ja wyłam! Ludzie się mnie ze dwadzieścia razy na dzień pytali, kto mi do cholery umarł... To, co przeczytałeś, to taka dostosowana do Rivanehny przygoda z 1 klasy. Jak ja to pamiętam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:35, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
O tak, widać od razu, że w tym opowiadanku wylewasz swoje frustracje. W sumie łatwo to sobie mogę wyobrazić, bo pamiętam z autopsji takie chwile nienawiści do całego świata. Oj, i to dobrze pamiętam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shariana Lianelvin
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:52, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Po czym to widać, psychologu?
Owszem, wylałam z siebie te uczucia. Czuję się lekka jak almette...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:07, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Po prostu widać. Albo ja mam szósty zmysł
Nie no, po prostu, każdy kto był w takiej sytuacji, marzy o zemście, o tym, że "kiedyś będą się mnie bali i uciekną z krzykiem na sam widok mojego spojrzenia."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shariana Lianelvin
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:14, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
No ale Shariance się to uda. Niedługo napiszę, jak.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shariana Lianelvin dnia Pią 19:15, 18 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:34, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Fajnie jest tak się wyżywać poprzez pisanie? A my, biedni czytelnicy, musimy potem czytać te przepełnione frustracją teksty
No ale wiem, nikt nas nie zmusza ^^ To z ciekawości, ot i tyle...i napisz coś jeszcze, chociaż zapewne znów będę marudził i próbował udawać mądrzejszego niż jestem w rzeczywistości ^^'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shariana Lianelvin
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:28, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Inaczej nie umiesz...
Jak będę miała potrzebę to się wyżyję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|