Autor |
Wiadomość |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:34, 04 Cze 2008 Temat postu: Sesja II - Źródło życia |
|
|
Selvian, Selena
Ranek w mieście Viraverdistis zaczynał się już o czwartej rano. Nie tyle ze względu na zachodzące słońce, co na obywateli zmierzających do pracy.
Jednak dla pewnej dwójki takie ,,oficjalne godziny" nie miały znaczenia.
Selena Vailire otworzyła oczy. Rozejrzała się jeszcze lekko nieprzytomnie po pokoju, po czym przykryła się szczelniej kołdrą i przytuliła się do leżącego obok niej, śpiącego jeszcze ze słodkim uśmiechem blondyna. To właśnie z Selvianem Shadowfaxem (ku lekkiemu niezadowoleniu Zdrowego Rozsądku) sypiała przez ostatnie pół roku.
Teraz jednak jej umysł nie zaprzątały tak dalekie wspomienia. Choć automatycznie nasuwała się jej wizja dawnych towarzyszy, myślała o swoim dzisiejszym śnie.
Czuła, że niedługo wyruszą po artefakt. Kamień o łagodnej naturze, który znajduje się gdzieś...Gdzieś, gdzie ludzie nie mogą oddychać.
Amrod, Lilith, Velamar
Amrod od czasu pamiętnej wyprawy nadal wędrował do smoków z Gór. To byli jego towarzysze, a po nie tak dawnej rzezi, ogniste stworzenia potrzebowały jego pomocy.
Z uśmiechem Naznaczony przyjmował oferowane przez Lilith towarzystwo. Cieszył się z tego, była mu bardzo bliska.
A że czasami towarzyszył im Velamar, ten zakochany w piorunach wampir? No cóż, jego prawo.
Livian, Tanthalas
Livian została w Viraverdistis. W sumie nie było jej tu źle, nie tak ciężko znaleźć w tym mieście jakąś krwawą robotę. Nie ma jak radosna rzeź na dzień dobry i dobranoc.
Często widywała Tanthalasa, dawnego towarzysza. Zastanawiające, jak ten neutralny ma tu warunki do życia. Nie popiera Gildii, w przeciwieństwie do niej, Livian, lubiącej dbać o swoje interesy. Gildia Wojowników jej na to pozwalała. W dodatku ostatnio mieszkańcy mieli problemy z żywiołakami-łatwo zarobić na ich zabijaniu dla takich jak Livian...
Lorion, Shariana
Sharianka nie miała dobrego dnia. Jakiś czas temu zleciła Lorionowi zabicie Seleny-a ten oczywiście nawet palcem nie kiwnął.
Maszerując przez miasto, posyłała wściekłe spojrzenia każdemu napotkanemu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Selena Vailire dnia Śro 16:51, 04 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Śro 16:46, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie ma to jak pół roku polowania po lasach i sprzedawania futer. Całe szczęście, że jestem w tym dobry, bo inaczej byłbym zdany na łaskę kogokolwiek... Myślał sobie siedząc na ławce w mieście i gapiąc się w niebo.
Cały czas był ponury, ale zyskał trochę uznania wśród niektórych handlowców przynosząc im skóry żadkich zwierząt do sprzedania. Co więcej, jeśli mu się zleciło zdobycie czegoś konkretnego, to prawie zawsze znajdował to, o co chodziło, więc zarabiał naprawdę nieźle.
Niedawno rozniosło się po mieście, że jest w posiadaniu artefaktu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:52, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Selvian otworzył jedno oko i ujrzał, że Selenka już nie śpi. Za to wygląda, jakby się nad czymś głęboko zastanawiała. Uznał więc, że czas już się obudzić oficjalnie i przeciągnął się.
-Która godzina?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Śro 16:53, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Amrod dopiął swój nowy płaszcz... Te rodzinne spotkania strasznie go denerwowały, a po raz pierwszy miał na takie przyjść z Lilith. Ehh wujek zawsze wymyślał te rodzinne kolacyjki, żeby poszczycić się jakimś nowym wart grubą kasę nabytkiem, a do tego matka... dawno się z nią nie widział.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amrod Darthon dnia Śro 17:03, 04 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:55, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Gdzieś przed czwartą rano-mruknęła cicho Selenka.
Stale myślała nad swoim snem. Była pewna, że to wizja kolejnego artefaktu, tym razem o łagodnej naturze...
A skoro o ,,łagodnych artefaktach" mowa, Selenie natychmiast przypomniał się Tanis. Co z tego, że kilku Złodziei twierdziło, iż elf jest w mieście, skoro nie zamieniła z przyjacielem ani słowa, ba, nie widziała go przez te pół roku? Nawet telepatycznie namierzyć go nie mogła. Dziwne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:04, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Aha. Nad czym tak rozmyślasz? - objął ją ramieniem, wtulając twarz w jej włosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:05, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Nad snem. Chyba miałam wizję kolejnego artefaktu-Selena westchnęła.-Chyba muszę odkurzyć dawne zwyczaje i włamać się do Gildii Magów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:07, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Po co włamywać się do Gildii Magów? Kiedyś przetrząsnąłem całą ich biblitekę, nie ma tam nic ciekawego. Już moja rodzinka miała bardziej przydatne zbiory...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:08, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-A szperałeś w archiwum i gabinecie mojej mateczki?-Selena ziewnęła cicho.
-Rozleniwiłaś się...-Rozsądek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:09, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Tak - uśmiechnął się wrednie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:11, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-A ja wolę się przekonać i poszperać sama. Najwyżej zwiedzę lochy-Selena uśmiechnęła się sennie.-Ale to potem, teraz mi się twórczo nic nie chce-oparła głowę o ramię Selviana. Oprócz Rozsądku, nikt jej wstawać nie każe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Śro 17:13, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Potknął się na krawężniku.
- ehh - spojrzał na podarty płaszcz. - Już mnie to denerwuje, porządnie.
Zapukał do drzwi. Otworzyła mu matka.
- Witaj - uśmiechnął się dziwnie.
- Tak się witasz z matką?
- A jak mam inaczej, po śmierci ojca wcale ze mną nie rozmawiasz.
- Nie zapytałeś nawet dlaczego.
- Po cholerę mam pytać, skoro wiem, że był draniem, a ty go kochałaś.
- Kochałam tylko twojego prawdziwego ojca...
- Co chcesz mi przez to powiedzieć?
- Ten ojciec, którego znałeś nie był twoim prawdziwym ojcem...
- Ty se ze mnie jaja robisz?! Po tylu latach mówisz mi coś takiego jak ja pukam do drzwi?
- A kidy ja ci miałam to powiedzieć?
- Weź nie kituj dobra? - zabrał się i wyszedł.... Głos wujka majaczył z oddali.
Chodziło mu po głowie tylko jedno: Kto jest jego prawdziwym ojcem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:13, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Ja ci dam lochy... - mruknął, niezadowolony.
Powiedzieć jej czy nie powiedzieć? A zresztą, pewnie to i tak nie o ten artefakt chodzi... No ale z drugiej strony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:15, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-No co? Tam są bardzo przystojni strażnicy-Selena uśmiechnęła się Złośliwie.
-On coś wie-Rozsądek.
-Serio?-Głupota, ziewając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Keldan
Wyszkolony
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:19, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dziwnym zbiegiem okoliczności Keldan znalazł się dokładnie w tym samym miejscu, co Amrod. Spacerował właśnie, wąchał kwiatki, patrzył na latające w okolicy motylki i zastanawiał się, czy nie robi z siebie kompletnego idioty... Nie, on się zachowywał jak ostatni pedał.
Spojrzał przed siebie i dostrzegł Amroda. Nie wiedział, czy podejść i narazić się na głupie komentarze, czy dalej robić to, co robił. Postanowił nic nie robić, tak było najbezpieczniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|