www.rivanehna.fora.pl

Shane:
Wiatr. Zerwał sie gwałtowny wiatr. Ciemność. Shane rozejrzała sie wokół przerażna. Nie widziała już nic. Nikogo. Poczuła jakies uderzenie. Chyba w tył głowy. Straciła przytomność. Zniknęła z o ...

Spojrzała na nią i uśmiechnęła się blado. - wybacz, jeżeli coś Ci zrobiłam. Już nie panuje nad tym. To przychodzi w najmniej oczekiwanych momentach. - zaczęła sie tłumaczyć.

[aj.. kłótnia małżenska Very Happy

]
- Ja, nie chce o tym mówić. - powiedziała drżąc na całym ciele.

- Jak mogłam nie słyszeć.?! Mieszkałam tam. Ale byłam możnaby powiedzieć.. odizolowana. - powiedziała. Ciężko to było dostrzec ale jej oczy zaszkliły sie łzami.

Spojrzała na nią. - Stron walczących.? - zapytała zaskoczona. Nawet nie wiedziała kto z kim walczył. - Nie. Nie bardzo wiem o co tu chodzi, co sie dzieje... Nic już nie rozumiem. - westchnęła ciężko.

Ja jestem za. fora.pl nie tyle sie stacza, tylko w porównaniu z nowymi że tak powiem możliwościami jest do niczego.
no więc jestem całkowicie za.

Spojrzała na nią, nadal lekko przerażona.
- Ja.. nie wiem. To działo sie tak szybko. Szłam, było ciemno. Strasznie. To wszystko było jakies dziwne. I nagle znalazłam sie tu. - powiedziała, starając s ...

- Shane. - powiedziała krótko, patrząc na nią z zawstydzeniem.

Spojrzała na nia zaskoczona.
- Wybacz, nie panuje nad tym. - powiedziała w końcu, gdy wszystko do niej dotarło.

Dopiero teraz zaczęła zdawac sobie sprawe ze wszystkiego. Oparła sie o drzewo, cięzko oddychając. - Co.. co sie stało.? - zapytała już spokojniej.

Spojrzała na nią. Chyba teraz ją troche otrzeźwiło. Rozejrzała sie wokół, masując obolałe ciało.
- Co Ty robisz do jasnej cholery.?! - krzyknęła, jakby ona była niewinna.

Ledwo, ledwo ale odzyskała przytomność. Obudziła sie i rozejrzała sie wokół przerażona.
- Gdzie ja jestem.?! - zapytała i spojrzała na Selene. Wzięła ją za wroga i zaczęła ją dusić, ale niestety był ...

Spojrzała na nią. - Onii... - wyjąkała. I straciła przytomność.

Ledwo oddychała. Słowa dziewczyny docierały do niej jakby z opóźnieniem.
- Na końcu.. pustka. - powiedziała w końcu.

- To nie koniec.. - powiedziała, ledwo oddychając. Przymknęła oczy i opadła ciężko na ziemie. Ta wizja była zbyt silna, jak na nią.