www.rivanehna.fora.pl

Villemo

Zaśmiała się. Dawno sie nie śmiała w ten sposób. Zazwyczaj jej śmiech był naginany, smiejący groze. A tym rozumem zasmiała sie szczerze i nie aż tak bardzo nieprzyjemnie. No a gdzie zachowanie "jak na demonice przystało?" Chyba poszło w las. Very Happy

- I co.? Chcesz zdradzić swoją ukochaną.? - właściwie nie wiedziała czy to jego ukochana czy nie. No cóż, strzelała. Najwyżej sie okaże że niecelnie.

Selena Vailire

*Selvian, ty mnie tu nie kłam. Ja się nie zawaham ciebie rzucić, jak coś nie będzie mi pasować. O.*

-W jakim sensie?

Shane.

[aj.. kłótnia małżenska Very Happy

]
- Ja, nie chce o tym mówić. - powiedziała drżąc na całym ciele.

Neat Reaver

- Mam równe, a nawet większe prawo zadac to pytanie. - powiedział spokojnie Neat.
- Idę sobie spokojnie drogą, szukając jakiegoś miejsca na postój, i nagle z przydrożnych krzaków wychodzi na mnie nieznana mi osoba... - ciągnął wypowiedź.

Selvian

*No wiesz co... Selenko, musisz nabrać więcej tolerancji ^^*

- No zaraz zdradzić... Po prostu, ona jest narazie zajęta czymś innym, a więc i ja mam do tego prawo. Ot i tyle.

- Ciekawa filozofia... Ale z tego co wiem, Selenka nie jest zajęta KIMŚ innym... - Sumienie, niewinnie.
- No i bardzo dobrze. Niech tylko by spróbowała... >.<

Shariana Lianelvin

-Moje imię brzmi Shariana-Sharianka mruknęła cicho.

***

-Spokojnie. Nie musisz.-Selenka położyła jej dłoń na ramieniu.-Spróbuj się uspokoić.

*-Selvian, nienawidzę cię! Nienawidzę!-Selenka.
Sharianka gapi się na sufit.*

(nie chce mi się logować na postać Selenki...)

Shane.

Spojrzała na nią i uśmiechnęła się blado. - wybacz, jeżeli coś Ci zrobiłam. Już nie panuje nad tym. To przychodzi w najmniej oczekiwanych momentach. - zaczęła sie tłumaczyć.

Shariana Lianelvin

-W porządku. Rozumiem-Selenka zawahała się.-Naprawdę nie wiesz, co się tu dzieje?

Villemo

Villemo:
Zaśmiała się.
- Eh, typowy facet. - mruknęła pod nosem, posyłając facetowi pogardliwy uśmieszek.

...

Shane:
- Wiem tylko tyle że jest wojna. Gildie walczą, tak.? Nie jestem pewna. TAM nie często docierały informacje.

Neat Reaver

- Ja nazywam się Neat Reaver. - powiedział człowiek.
- wiesz może, gdzie mógłbym zatrzyma się na krótki odpoczynek??

Shariana Lianelvin

-Masz do wyboru twierdzę żywych trupów, albo przepłynięcie wpław kawałek morza w celu dotarcia do wyspy - Sharianka uśmiechnęła się.

***

-TAM, czyli GDZIE?-Selenka uniosła brwi do góry.

Villemo

Shane:
Spojrzała na nią lekko przerażona. Nie, nie powie że jest dziwką. Wszystko tylko nie to. - Mniejsza o to.

Selvian

*Selenko, czy ty chodziać raz nie możesz udać, że nie masz pojącia o tym, co ja właśnie robię?*

- No tak. Owszem. My zawsze, jak zdobywamy się na szczerość, to nic z tego nie wychodzi - wzruszył ramionami. O tak, dobrze wiedział, jak kobiety lubią być okłamywane...

Villemo

I co ten bachor sobie myślał.? Eh, masakra i to na całej linii. Ale bądź co bądź Villemo była specjalistka od masakry Very Happy

- Widocznie za mało sie staracie. - rzuciła obojętnie.

Shariana Lianelvin

-Ekchm, no... Rozumiem.-Selena westchnęła.

*-I dać się bezczelnie okłamywać?!-Selenka.-Never!*