Autor |
Wiadomość |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Sob 9:37, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
*znowu nowy avek *
Gdy był dostatecznie blisko, błyskawicznie, jak kot, wyrzucił rękę w stronę Seleny,
i chwycił jej nadgarstek. Poruszył ręką tak, że stała plecami do niego, a trzymana ręka nie pozwalała jej się uwolnić, oplatając ją z drugiej strony. Szybko przejechał klingą drewnianego miecza po jej brzuchu, po czym puścił ją i odskoczył, spodziewając się jakiejś sztuczki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tanthalas dnia Sob 9:38, 03 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:40, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
*Mam całą kolekcję. *
Selena syknęła cicho.
-Dobra, teraz mój ruch-uśmiechnęła się i znowu zniknęła. Tanis dowiedział się, gdzie ona zniknęła, o wiele za późno-pół-elfka chwyciła wcześniej wyrwę w ścianie, teraz skoczyła w jego stronę, kopiąc go mocno w plecy. Siła uderzenia powaliła elfa na ziemię. Tanis już po chwili poczuł drewnianie ostrze miecza na swoich plecach.
-Poddajesz się?-zapytała z uśmiechem Selenka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Sob 9:45, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ładny ruch... Tanis, leżąc na ziemi zastanowił się krótko nad swoim położeniem. Miał tylko jedną szansę... Uderzył klingę seleny ręką, po czym zmienił się w panterę, i skoczył na nią, przygniatając ją do ziemi.
- Chciałbym zadać to samo pytanie... - powiedział do niej w myślach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:47, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie licz na to.
Selena teleportowała się tuż za panterę, rzucając na nią zaklęcie unieruchamiające i znowu dotykając ją ostrzem miecza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Sob 9:49, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Dobra, już dobra... Ale z magią to ja się nie bawię... A teraz zdejmij to ze mnie... - wygłosił tyradę myślowoą Tanis...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:52, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Selena zaśmiała się, usunęła zaklęcie unieruchamiające z Tanisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Sob 9:56, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Pantera otrząsnęła się, przeciągnęła, po czym Tanis, już w postaci półelfa, zebrał broń i odstawił ją na stojak. Nie czuł się przegranym, mimo iż się poddał. Selena użyła magii, więc Tanis, magiczne beztalencie nie miał szans.
- Wygrałaś, ale ja nie przegrałem. Użyłaś magii... a to raczej nie moja dziedzina...
szczerze mówiąc, to próbowali mnie w Qualinesti nauczyć mnie jakichkolwiek zaklęć, ale kończyło się to groźnie, najczęściej dla instruktorów. - powiedział co myślał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:01, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-Ja mogę spróbować cię nauczyć kilku sztuczek...-Selena uśmiechnęła się.-Jestem uzdrowicielką, więc przeżyję. A oprócz tego mam doświadczenie z magią żywiołów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Sob 10:03, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- To się nie uda... gwarantuję... ale gdybyś nie użyła magii, to już wygrałem... - Próbował dalej postwić na swoim Tanis. Był ciekawy, czy wspomni o przemianie w panterę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:05, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-Ale twoja przemiana wkraczała na pole magii. Więc, po pierwsze, i ty i ja użyliśmy czarów, a po drugie-nie powinieneś być takim beztalenciem magicznym, skoro to ci się udaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Sob 10:09, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- To nie jest magia... przynajmniej nie taka o jakiej myślisz... to u mnie wrodzone, nawet matka srogo się zdziwiła że w kołysce dwumiesięcznego dziecka znalazła kocię. A tak poza tym, to dokładnie to samo mogłem zrobić w obecnej postaci, z tym że pantera była wygodniejsza, i nie budziła dziwnych podejżeń. - Uśmiechnął się do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:11, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-U mnie wrodzone jest to-Selena uniosła się w powietrze, przeleciała kilka metrów i opadła na ziemię.-Po po ojczulku-wampirku. Tylko że to też odbierane jest jako magia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Sob 10:18, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Ja nie mam tego po rodzicach. Mój "ojciec" był człowiekiem. - Powiedział Tanis. Nacisk nałożony na słowo "ojciec" wyraźnie wskazywał co o nim myśli.
- Jestem ewenementem. W Qualinesti byłem wyłącznie akceptowany, tylko matka mnie kochała, a wśród ludzi jestem akceptowany zaledwie jako elfi bękart, który może się do czegoś przydać. Jedynie wśród zwierząt miałem przyjaciół. Aż do teraz... - mówił powoli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:21, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-Teraz masz przyjaciół, mogę cię zapewnić-Selena uśmiechnęła się, kładąc Tanisowi dłoń na ramieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:29, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
O ta, jaka wzruszająca historyjka... Robi z siebie wielce tragicznego bohatera, a Selenka się na to nabiera. Samtony, nieakceptowany... No bo na akceptację trzeba sobie do cholery zapracować! Mój ojciec był synem ludzkiej dziwki, a potrafił wiele osiągnąć w życiu! Ja może i mam łatwiej, ale też moje życie nie jest usłane różami, a taki elfi bękart sobie myśli, że to tylko on ma pod górkę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|