Autor |
Wiadomość |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 7:07, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-Trzymam cię za słowo - zaśmiał się radośnie i pomógł jej wstać. - No więc, gdzie też oni się podziali... - rozgląda się wogól, jakby oczekiwał jakiegoś drogowskazu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:12, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-Chodź-Selena poszła razem z Selvianem w stronę obozu.
Kiedy dotarli na miejsce, poczuli zapach pieczeni. Selena przymknęła oczy i powęszyła nieco. Zapowiadała się niezła uczta.
Nastrój prysł nieco, kiedy wyczuła wyraźnie kiepski nastrój u Tanisa-poczuła się jakby nagle gwałtownie ją zamrożono. Aż zadrżała lekko.
Rozglądając się w poszukiwaniu czegoś na odwrócenie uwagi, spostrzegła, że nie ma Loriona.
Lorion, gdzie ty się podziewasz?-zapytała telepatycznie.-Znowu wybrałeś się na samodzielną wyprawę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 7:22, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Selvian całą swoją siłą woli powstrzymywał się, żeby nie okazywać nadmiernie swojego triumfu. Kiepski nastrój Tanisa obchodził go tyle, co zeszłoroczny śnieg, ale wiedział, że w końcu nadal był on przyjecielem Selenki.
-Mmm, jedzonko... - spojrzał na pieczeń z sarny.
-Nic tak nie poprawia apetytu, jak małe całowanko, co? - Złośliwość.
-Niom. Ale jak Tanis nadal będzie miał taką minę, to mi jeszcze ten apetyt przejdzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:15, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-Nie wiem jak wy, ja jestem głodna-stwierdziła z uśmiechem Selena. Nie jadła nic od kilku dni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:32, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-Ja też. Umieram z głodu - spojrzał ukradkiem na Selenkę, wzbudzając tym samytm pewne wątpliwości co do tego, jaki głód ma na myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:36, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-Dobra. To wy się tu szykujcie do jedzenia, a ja...pójdę po wodę. Lepiej oszczędzać magię, a niedaleko jest rzeczka-Selena uśmiechnęła się i po chwili zniknęła między drzewami.
-Wiesz, że Selvian pójdzie za tobą?-Rozsądek.
-Ty lepiej uważaj. Wygląda na takiego, co zmienia kobiety jak rękawiczki. No i nie jesteście parą, żeby tu sobie pewne osoby nie myślały...-Podejrzliwość zerka na Romantyczność, która odpowiada natychmiast:
-Ale się całowali!
-No i?-Rozsądek.-Znasz niektóre osoby...
Romantyczność westchnęła. Selena nie przejęła się zbytnio rozmową swoich świadomości, uważając bardziej, by znowu nie wpaść do rzeki.
-A po co miałby leźć za nią?-Głupota, która na moment przysnęła. Wszystkie pozostałe świadomości westchnęły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilith
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Las
|
Wysłany: Pon 15:40, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Lilith nie wytrzymała kręcenia się po mieście i postanowiła poszukać Seleny telepatycznie.
Gdzie jesteście? Zgubiłam się...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:43, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Selvian, jako iż stwierdził, że jedzonko i tak jeszcze nie jest gotowe, oczywiście postąpił tak, jak myślała Selenka. Poszedł nad rzeczkę, oparł się o drzewo i przygląda się pół-wampirce bez słowa, za to z radosnym uśmiechem na twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:50, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ekchem, Lilith, my...Jesteśmy już poza miastem. Teleportować cię?
-Selena, ON tu stoi i się gapi-Rozsądek.
-No i? Jego prawo.
Selena zwinnie wskoczyła na kamień wielkości stopy, ostrożnie nabierając wody do buteleczek po eliksirach i miksturach, jakie zachowywała zawsze. Stała na jednej nodze, drugą trzymając tuż nad powierzchnią wody. Krople wody opadały na twarz i włosy pół-wampirki, która czasami chwiała się niepewnie, ale zachowywała równowagę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilith
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Las
|
Wysłany: Pon 15:52, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Przydałoby się... dzięki z góry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Pon 16:15, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Echhh jaka romantyczna sceneria, tylko by się jeszcze Lilith przydała westchnął cicho i zaczął polerować swój miecz, zagadując Tanisa.
- Nie wiem co powiedzieć... Chciałbym cię jakoś pocieszyć, ale co ja mogę zrobić... Najwyżej zaproponować ci trochę piwa.. To pomaga, przynajmniej mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:16, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Selvian obserwował ten "taniec na kamieniu", a jego myśli kroczyły po bardzo przyjemnych ścieżkach.
-Pięknie by wyglądała u twojego boku... - Romantyczność.
-On ma się związać z kobietą, na którą poluje całe Viraverdistis? Upadłaś na swój nieistniejący łeb? - Rozsądek.
No co, pomarzyć zawsze można... A ty byś z niego chciał zrobić zimnego, wyrachowanego egoistę - Romantyczność.
-Bo tacy najwięcej w życiu osiągają - Rozsądek.
-Tobie tylko materialne dobra w głowie. A uczucia to co, niby nie ważne? - Romantyczność.
-Już widzę, jak jemu akurat o uczucia chodzi... - Złośliwość wtrąciła swoje trzy grosze.
*Selvian westchnął w duchu. Może czas się wybrać do psychiatry?*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilith
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Las
|
Wysłany: Pon 16:17, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
*Sorry Selenko, ale nie chce mi się czekać, aż napiszesz, że mnie przeniosłaś więc zrobię to za ciebie xD*
Lilith została przeniesiona i wylądowała. Zachwiała się na nogach i w pierwszej chwili zobaczyła Amroda.
-Witaj-powiedziała z uśmiechem i podeszła, wciąż się chwiejąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Pon 16:22, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Jesteś wreszczie, ta wyprawa nie miała dla mnie najmnmniejszego sensu, jak Ciebie tu nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:25, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-A ja ci mówię, że ona z nim będzie-Romantyczność, patrząc spode łba na Rozsądek.
-Tia, jasne. Dwa dni chyba. Co po pierwsze, już mówiłem, a po drugie-osobnik takiego gantunku nie będzie wiązał się z osobą typu Seleny...Za to dostarczy ją Gildii, gdzie mu dobrze zapłacą.-Rozsądek, poważnym tonem.
-Czy ty zawsze musisz wszystko rozknocić...-Romantyczność stara się ukryć, że sama się tego boi.
Selena skończyła swój ,,taniec". Zatkała i zakręciła wszystkie fiolki i butelki, przyczepiła je do paska i zeskoczyła na ziemię. Zerknęła na Selviana.
-A ty co tu robisz?-zapytała z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|