www.rivanehna.fora.pl

Selvian

-Tia, tyle to się domyśliłem... A można chociaż się dowiedzieć, z kim mam przyjemność?

Amrod Darthon

- No ja mam nadzieję, że się stęskniłaś - uśiechnął się wesoło, a jego zielone oczy zalśniły jeszcze bardziej zielenią.

Lilith

Lilith wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
-Nie tyle, że się stęskniłam, ale mówiłeś o misji po czym zniknąłeś i nie dałeś mi czasu na odpowiedź
Elfka nagle przypomniała sobie o pytaniu.
-Och przepraszam!-wybąkała-Jestem Lilith, a ty?

Selvian

-Selvian - uśmiechnął się lekko, ale w duszy był wściekły, że znowu go prawie zignorowano. Do czego takiego nie był przyzwyczajony...
To jest ta twoja cudowna elfka? - sptał się telepatycznie Amroda.

Selena Vailire

-A więc to jest ta Lilth-Selena, która pojawiła się znikąd, uśmiechnęła się przyjaźnie do elfki.-To o niej mówiłeś, prawda, Amrod?

Lilith

Lilith zdziwiła się nagłym pojawieniem dziewczyny ale nie dała tego po sobie poznać, zamiast tego również uśmiechnęła się i zaśmiała.
-Widzę, że jestem sławna-powiedziała-A ty to kto?

Amrod Darthon

- Tak to ona - uśmiechnął się niepozornie, wyraźnie speszony...

Selena Vailire

-Miło mi. Selena Verione Vailire-Selena uśmiechnęła się.

Selvian

Ona także wybiera się z nami po artefakty? - to pytanie skierował zarówno do Amroda jak i do Seleny.

Selena Vailire

Tak, Amrod wspominał, że tak. A w ogóle, to ty też się wybierasz, prawda?

Lilith

-Wybaczcie mi tą dociekliwość, ale czym się właściwie trudzicie i co was łączy?- uśmiechnęła się , choć w głębi duszy była pełna obaw.

Selena Vailire

-Każdy zajmuje się czym innym...Ja jestem z Gildii Złodziei.-odpowiedziała Selena.-Łączą nas...Hm, oprócz szukania artefaktów...Zależy od punktu widzenia.

Lilith

-A więc to ta misja-domyśliła się Lilith- A gdzie dokładnie się wybieramy? Uświadomi mnie ktoś skoro mam być na niej z wami?

Selvian

No cóż, jeśli Tanis mnie po drodze nie zamorduje...
Selvian nie miał ochoty nikogo uświadamiać, tym bardziej, że sam nie był jeszcze do końca wtajemniczony. Tak samo jak nie miał ochoty tłumaczyć, czym się zajmuje. I tak wszyscy uważali to za strasznie nudną i bezkrwawą robotę, a on ich nie zamierzał wyprowadzać z błędu...

Selena Vailire

Nie zamorduje. Nie pozwolę, żebyście się nawzajem pozabijali.
-Od czego by tu zacząć...-Selena westchnęła.