Autor |
Wiadomość |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:10, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
-Lorion, luz-mruknęła Selena. Zwróciła się do Amroda:
-Dobra, przyjmuję przeprosiny. A tak w ogóle-zerknęła na kartkę.-Co to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lorion
Wyszkolony
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:13, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- aha - powiedział Lorion - a co to za kartka??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Pon 19:17, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- To - uśmiechnął się tajemniczo - najzwyczajniej w świecie artefakt, z tego co wiem od informatora jest jednym z najpotężniejszych... Dajcie coś do picia, bo mi w gardle zaschło, to dowiecie się więcej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amrod Darthon dnia Pon 19:28, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lorion
Wyszkolony
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:18, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- ja mam inną propozycje - powiedział Lorion i przeskoczył nad gościem, podłożył mu sztylet do gardła - ty powiesz co to jest a my Cie nie zabijemy, ok?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Pon 19:26, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Jakiś ty szybki i gwałtowny, powiem ci coś. Możesz mnie zabić, ale niczego się nie dowiesz. - dał Lorianowi kopniaka w brzuch. - A teraz siadaj i słuchaj z Naznaczonymi się tak nie rozmawia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lorion
Wyszkolony
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:28, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- naznaczonymi czym? błotem? - zaśmiał się Lorion
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:30, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
-Lorion, więcej taktu-zganiła Loriona Selena.-Gadaj-zwróciła się do Amroda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Pon 19:31, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Czego chcesz?? - Zapytał Tanis, który wziął się nie wiadomo skąd za plecami Seleny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tanthalas dnia Pon 19:36, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Pon 19:31, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Chcesz wiedzieć, co zam jeden? Otóż tak mnie naznaczono - odkrył swą błękitną bliznę, którą nosił na karku. - Nie masz pojęcia młokosie, co to za przekleństwo na mnie ciąży. Ale dość o mnie, może jeszcze się przedstawię Amrod z rodu Darthon... jeśli wam to coś mówi, choć niesądzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lorion
Wyszkolony
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:34, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- młokosem to możesz nazywać swoich kumpli ale nie mnie - powiedział elf - ludzie jak zwykle pokazują swoje prawdziwe oblicze chamstwa i prostactwa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Pon 19:35, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Odezwał się ten subtelny... Wyluzuj Lorion. U ciebie przywiązania do tradycji elfów nie znalazłem. - Powiedział Tanis spokojnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Pon 19:36, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Mów co chcesz, ale nie przyszłem tu po to, by się kłócić. Jestem tu, by wam coś zaproponować... Samemu ciężko jest szukać artefaktu w Smoczych górach. Nawet Naznaczonemu, który zna ich język..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lorion
Wyszkolony
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:36, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- tradycje tradycjami ale żaden frajerski człowiek nie będzie mnie obrażał - burkną elf
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Pon 19:38, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Smocze Góry?? Czyja tam była siedziba?? - Zapytał Tanis Amroda,ale zaraz się zorientował w swojej pomyłce. - Jestem Tanthatas z Qualinesti. Dla przyjaciół Tanis Półelf.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilith
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Las
|
Wysłany: Pon 19:38, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Lilith w końcu znalazła tych których szukała- szpiegów. Z pozoru niczym nie wyróżniali się, ale tak jak ona wszystko obserwowali chyłkiem. Mimo iż siedzieli po dwóch stronach sali zerkali ku sobie co jakiś czas. Elfka miała już w głowie plan. Niezauważenie podeszła do stołu hazardowego i niespodziewanie chwyciła jednego z graczy, który wydał jej się najbogatszy (i najgłupszy), za rękę, w której trzymał wachlarzyk kart.
-On oszukuje!-ryknęła na całą salę. A kto nie dodała w myślach. Wszyscy spojrzeli się na nią i na mężczyznę, którego trzymała. Na jego czole perlił się pot.
-Nnie-wydukał.
Lilith uśmiechnęła się i wyciągnęła z jego rękawa niebieskiego króla.
-Nie?-zapytała z sardonistycznym uśmieszkiem.
Mężczyzna nie wytrzymał i wyciągnął skądś sztylet. Na sali podniósł się szum, a niektórzy podnieśli się, by w razie problemów wyjść. Szpiedzy tylko patrzyli. Lilith walnęła pięścią, mężczyznę w twarz, a ten poleciał na podłogę. Z rękawów powypadały różnego rodzaju karty. Wtedy podnieśli się inni gracze podwijając już rękawy. Ale do akcji wkroczył szynkarz.
-Żadnych burd w moim lokalu!-warknął.
Lilith rozłożyła ręce w geście bezradności i wyszła. Jak przypuszczała szpiedzy również się podnieśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|