www.rivanehna.fora.pl

Lilith

Elfka zobaczyła stragan pełen egzotycznych owoców. Podbiegła do niego i po krótkim targu z handlarzem kupiła mango i dwie pomarańcze. Mango schowała, a jedną pomarańczę zaczęła obierać ze skórki. Spostrzegła, że Amrod jakiś czas się odwraca. Pewnie też czuje intruza pomyślała może to ci szpiedzy...
-Ty też masz to wrażenie?-zapytała wyciągajac do niego rękę z drugą pomarańczą.

Selvian

-Parę zaklęć przywołania i po kłopocie - Selvian wzruszył ramionami. - Mam tylko nadzieję, że nie zaszkodzi mi te syntetyczne żarcie...

Amrod Darthon

- Tak, obawiam się, że to wróg... A co do pomarańczy to ja chyba powinienem za nie zapłacić, hę? Tak mi się wydaje - odważył się wziąść kawałek owocu i wsunąć jej pomiędzy wargi.

Selena Vailire

-W razie czego, służę pomocą medyczną-Selena wyszczerzyła się i zrobiła pozowany ukłon.

Selvian

-W razie czego, nie zawaham się skorzystać. Chociaż nie wiem, czy to mądrze mi składać taką propozycję. Będziesz mnie musiała codziennie leczyć... - zrobił niewinną minkę.

Selena Vailire

-Masz aż takie skłonności do chorowania?

Selvian

-No cóż, różnie to bywa... Niektórzy twierdzą, iż jestem chory na głowę, ale nie wiem, czy to się klasyfikuje...

Selena Vailire

-A kto tak twierdzi?-Selena zaśmiała się.

Selvian

-O, śmiejesz się, bo nie znałaś mnie w dzieciństwie. O bardziej rozpieszczonego bachora to było trudno... Potrafiłem dostać takiej histerii, że cała służba przede mną wiała. Głównie dlatego, że w wypadku, gdybym coś sobie zrobił, to wina mogłaby pójść na nich. Stąd właśnie się zrodził pogląd, iż z moją głową jest coś nie tak... Niektórzy twierdzą, że nic się od tamtego czasu nie zmieniłem, ale ja byłbym skłonny polemizować.

Amrod Darthon

Amrod gwałtownie się odwrócił...
- A ty to kto? - przyłapał kogoś na gorącym uczyku i zaśmiał się wesoło.

Selena Vailire

-Rozhisteryzowane dziecko?-Selena zaśmiała się głośniej.-Chciałabym to zobaczyć...

Selvian

-Lepiej nie wywołuj wilka z lasu. Bo te moje histerie są ogólnie nieprzyjazne dla otoczenia.

Selena Vailire

-To w końcu histeria czy szał bojowy?

Selvian

-Histeria, ale taka, że niszczę wszystko, co mi się pod rękę napatoczy, klnąc przy tym ile wlezie.

Selena Vailire

-Dobra, zmieniam zdanie, nie chcę tego zobaczyć. Może i jestem uzdrowicielką, ale martwa się nie wyleczę.