Autor |
Wiadomość |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Sob 12:49, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Ciekawe, co my tu mamy?- przetarł ręce i uśmiechnął się tajemniczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:54, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Mhm... - zaczął przeglądać papiery, próbując wyłapać coś ciekawego. Był już w tym wprawiony, więc przekładał papiery, zanim Amrod zdążył jeszcze cokolwiek wyczytać. -O, zobacz, to chyba kopia listu twojej matki... Listu do... - Selvian, gdy zobaczył imię i nazwisko adresata, momentalnie zrobił się blady jak ściana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Sob 12:55, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Do kogo - Amrod o mało nie wyrwał Selvianowi listu z rąk...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:57, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-To mi się śni... - zamurowało go kompletnie, ale przezornie odsunął list od Amroda. - Chyba nie chcesz wiedzieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Sob 12:58, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Bez względu na to kim on jest mam prawo wiedzieć...!! Daj mi to!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:01, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-To musi być pomyłka - mruknął, przeklinając jednocześnie sam siebie, że nie sprawdził wcześniej, w gabinecie, kiedy był sam, zawartości teczki. Jednak oddał mu list... zaadresowany do niejakiego Falvela Shadowfaxa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Sob 13:02, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- To niemożliwe... To twój ojciec? - zrobił oczy wielkości zmutowanych arbuzów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:04, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Ta... I masz rację, to niemożliwe... Ale ona... twoja matka... tam pisze, że... - pokręcił głową. Nie, to zdecydowanie musiało mu się śnić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Sob 13:08, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Co pisze...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:11, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-A co, nie umiesz czytać? - zaśmiał się histerycznie. - Oprócz tych wszystkich słodkich słówek, w których zapewnia, że kocha jego i tylko jego, informuje, że jest w ciąży. "Piszę Ci o tym nie dlatego, że oczekuję twoich pieniędzy. Po prostu chcę, abyś wiedział. Pragnę się z tobą podzielić moją radością i podziękować Ci za ten dar, który będzie mi zawsze przypominał o Tobie..." - zacytował. - O ja pierdolę, twoja matka to powinna wiersze pisać, to i tak jeszcze nic...
Zaraz, chwilę, spokojnie. Zastanówmy się RACJONALNIE. Załóżmy, że mi się to nie śni... Dobra... To jest niemożliwe... Ale dlaczego? Ach tak, dlaczego... No cóż, przecież on, Amrod, NIE MOŻE być moim bratem... To nie jest racjonalnie wytłumaczenie! A przecież nawet ta cała Niviniel Darthon nie chciała pieniędzy, więc nie mogło chodzić o zwyczajne wyciągnięcie alimentów... A więc o co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Sob 18:04, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Tja... Za starych, dobrych czasów. - mruknął Tanis. Nawet nie musiał sie zastanawiać, gdzie Selena sypia... i bolało go to... nawet bardzo. - Dziś się juz nie opłaca jechać... a mamy jeszcze spory kawałek dnia przed sobą. Masz jakieś plany?? - zapytał od niechcenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:08, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Jeśli mamy wyruszyć jutro, musimy dzisiaj się przyszykować. No i planowałam małe włamanie...-zerknęła tęsknie przez okno na Gildię Magów.
-Selvian się wścieknie!-Lojalność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Sob 18:11, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- No cóż... z włamania nici... A co do przygotowań, to tyle, że muszę polecieć do domu po łuk, strzały, miecz, Ilyę i Encalldara, i będę gotów... - powiedział Tanis.
Może warto byłoby zabrać trochę skór... może coś z nich sklecę... zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tanthalas dnia Sob 18:11, 07 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:20, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
-Ja muszę polecieć po zioła i broń...No i trzeba powiadomić Selviana, on pewnie przekaże Amrodowi i Lilith.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Sob 18:26, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- No to do jutra. - powiedział, po czym wyszedł. Szedł szybkim krokiem do bram miasta. Wyszedłszy poza obszar Viraverdistis skierował się w kierunku lasu. Między pierwszymi drzewami stał zbudowany z solidnych kamieni i pokryty dachem z grubych drewniacych dech obłożonych mchem dom. Dom Tanisa, wzniesiony przez dwa miesiące ciężkiej pracy na spółkę z Encalldarem. Otworzył dzwi i wszedł do środka. wnętrze było przytulne, i dobrze utrzymane. Podłoga z ciemnych desek delikatnie lśniła w słońcu wpadającym przez okno. Na kominku trzaskał ogień, a koło kominka leżał na legowisku Encalldar.
- jutro ruszamy na polowanie na artefakt... - powiedziął pokrótce Tanis, po czym zabrał sie do sprawdzania strzał i łuku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|