Autor |
Wiadomość |
Lilith
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Las
|
Wysłany: Nie 19:14, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Elfka zbladła i mocno chwyciła Amroda za rękę i przyciągnęła go do siebie.
-Ostrożnie-powiedziała-Nie chcę cię stracić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Nie 19:23, 06 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Nie 21:42, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
- Ja ciebie tym bardziej - osłonił ją przed ciosem. - Uważaj na siebie! - krzyknął i zniknął w polu bitwy. W głowie dalej mu chuczało od zaklęcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilith
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Las
|
Wysłany: Nie 21:52, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Lilith dalej walczyła zabijając co chwilę któregoś z magów. Zwinnie uciekała przed zaklęciami. Jednak któś postanowił, że nie będzie korzystał z magii i chwycił za miecz. Ciął niczego nie spodziewającą się elfkę po ręku. Ostrze zjechało po metalowej zbroi, ale drasnęło nieokrytą dłoń. Lilith syknęła ze złością. Skoczyła na maga i przecięła mu tętnice szyjną. Miecz ślizgał jej się w dłoniach, gdyż rękojeść była teraz cała zakrwawiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amrod Darthon
Zaawansowany
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soleanor
|
Wysłany: Nie 21:57, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
- Nic ci nie jest?! - Amrod się poważnie zdenerwował, nikt nie będzie napadał na jego... no właśnie dziewczynę? kochankę? Wolał pomyśleć.. Jego Lilith! Zabijał wszystkich jak popadnie, ale ich było mimo wszystko caraz więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:08, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Selvian od jakiegoś czasu zwierzał korytarze. Bynajmniej nie była to wycieczka w stu procentach dobrowolna, gdyby miał całkowicie wolny wybór, zapewne w nocy poszedłby w ślady starszego brata, z tą różnicą, że osobą "dotrzymującą mu towarzystwa w sypialni" byłaby Selena a nie Lilith.
A więc czemu włóczył się po tych korytarzach? No cóż, wymknął sie zaraz po rozpoczęciu uczty. Nie był głodny, za to był bardzo niespokojny. Więc musiał się przejść, jakby coś go przyciągało... A potem... Znalazł to coś, ciekawszego, niż uczta. Nawet ciekawszego, niż małe bzykanko, tym bardziej że przecież nie wiedział, iż nadarzała się taka okazja. A jego znalezisko pochłonęło go na całą noc.
Dopiero teraz jakby wyrwał się z amoku i wyczuł, że toczy sie walka. W której uczestniczy jego Selenka.
Selvian nigdy nie pasował do roli rycerza na białym rumaku, który ratuje z opresji wybrankę swojego serca, ale tym razem nawet on ruszył swój wielce egoistyczny tyłek, żeby pomóc swojej kochance... To, co znalazł, ukrył w wewnętrznej kieszeni i zajrzał do sali, gdzie toczyła się walka, wypatrując wzrokiem Seleny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:11, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Selena dostała czymś w głowę. Zamroczyło ją na moment. Nie wiedząc nawet do końca co robi, odwróciła się gwałtownie, odcinając głowę jakiemuś Magowi. Zaraz też skryżywała miecze z drugim. Jednocześnie jej wzrok niecelowo spoczął na walczącym niedaleko Tanisie. Mag zakradał się do niego od tyłu.
-Tanis, za tobą!-wrzasnęła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Selena Vailire dnia Nie 22:15, 06 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Nie 22:20, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Półelf bez większych emocji spojżał na lecący w jego kierunku magiczny pocisk. Strzał był celny... ale tanis pozostał nienaruszony... atak uderzył w coś niewidocznego, po czym zniknął.
- Coś mówiłaś?? - zapytał z rozbawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:22, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Selena zamrugała z lekkim niedowierzeniem. Mag wykorzystał to i Selenka musiała ratować się zrobieniem ,,mostka".
-To zależy, czy miałeś na myśli mówienie w myślach, czy na głos!-odkrzyknęła do Tanisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Nie 22:26, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Tanis wywijał włócznią z taką wprawą i skutecznością, że magowie nie byli w stanie podejść na odległość miecza, za to magiczne ataki spełzały na niczym.
- Na głos - ciągnął tę zabawę Tanis. - pomóc Ci?? - zapytał wesoło. Niewidocze ostrze Ilyi błyskało wesoło za każdym razem kiedy nurzało się w krwi Maga, a on odczywał tę radość poprzez łączącą i9ch więź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:28, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
-Ponoć jesteśmy...-Selena przerwała na moment, aby uniknąć ostrza Maga.-...drużyną. Już działamy razem.
Wampirka podskoczyła na wysokość półtora metra, unikając przeszycia mieczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Nie 22:30, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
- Skoro tak... - Tanis błyskawicznie znalazł sie przy niej i rozpruł jakiegoś maga na pół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selena Vailire
Wredny Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Viraverdistis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:33, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Selena uśmiechnęła się lekko, odgarniając włosy ze spoconego czoła.
-Dzięki-wydyszała. Dzikim Ogniem potraktowała dwóch Magów, zamieniając ich w popiół. Czując, że ktoś wyrywa jej miecz zaklęciem, wyjęła sztylet i przeszyła stojącego za nią Maga na wylot.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilith
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Las
|
Wysłany: Nie 22:35, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
-Nie-przekrzyknęła wrzawę Lilith-Ale dość mocno krwawi.
Korzystając z tego, że wrogowie nie mieli do niej dostępu, szybko oderwała sobie kawałek koszuli i wytarła nim rękojeść. Potem zawiązała prowizoryczny opatrunek na dłoni. Nie chcąc zostawiać ukochanego samego w walce, dołączyła do niego zabijając coraz to nowych magów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Nie 23:37, 06 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tanthalas
Zaawansowany
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Qualinesi
|
Wysłany: Pon 0:49, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
- Tanisie! - usłyszał w swojej głowie półelf.
- O co chodzi, Ilya?? - zapytał ją.
- To ONA!! Czuję ją... - w głosie Ilyi dało się odczuć gniew i nienawiść..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Selvian
Zaawansowany
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz/Lamverna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:02, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Selvian stwierdził, że Selena radzi sobie całkiem dobrze (gorzej, że walczyła w parze z Tanisem, przez co zaczął być znowu zazdrosny), więc zamiast wplątywać się w wir walki, gdzie mógłby zostać ranny (no cóż, całe szczęście miał magiczną tarczę, ale w końcu to magowie, więc nigdy nic nie wiadomo) to po prostu wyjął pistolet (żałując, że nie ma przy sobie jakiejś snajpery) i zaczął zdejmować przeciwników. Szło mu całkiem nieźle, jako że znał się na magicznych zabezpieczeniach i wiedział, gdzie celować i jakimi kulami strzelać, aby zabić. Udało mu się więc pozbawić życia paru przeciwników. Problemy zaczęły się wtedy, gdy magowie, którzy w na początku w tym zamieszaniu go niezauważyli, zorientowali się wreszcie, że ktoś do nich strzela z ukrycia. I część z nich rozpoczęła kontratak.
Tak więc Selvian przeteleportował się do Selenki i Tanisa. Zawsze lepiej walczyć w grupie, no i będzie ich miał na oku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|